wtorek, 28 grudnia 2010

Narzeczona Prosiaczka ;)

Tak ją ochrzciły moej podopieczne dzieci.
W pracy moja grupa wymysliła sobie prezenty gwiazdkowe. Warunek był jeden: miały być robione.
Ja wylosowałam 9-latkę i zrobiłam dla niej breloczek i dwie bransoletki z muliny. Tych ostatnich nie sfotografowałam, bo kończyłam je tuż przed naszym spotkaniem.
Za to maskotka została ochrzczona mianem narzeczonej Prosiaczka. Mordka moze i Prosiaczkowa, ale brzuszek zdecydowanie Puchatkowy ;) Sukienke można zdjąć. Torebka się rozpina. Całośc (bez łańcuszka i karabinka) ok. 7cm.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz